Oznajmić, że fabuła San Andreas jest dość powszechnie znana wśród fanów gatunku podobnych gier to jakby nic nie powiedzieć. Większość z nas zna na pamięć cutscenki, dialogi postaci w nich czy po prostu przebieg poszczególnych misji. Jednak czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wyglądałaby gra z perspektywy niezaznajomionej z tematem osoby, która widziałaby jedynie przerywniki pomiędzy misjami i to tylko wyłącznie z głównym bohaterem? Naprzeciw takiemu pomysłowi wyszedł FlyingKitty, który na swoim kanale na YT umieścił taki o to filmik. Oczywiście całość ma charakter przede wszystkim humorystyczny, ale wbrew pozorom nasuwa się tu też nieco inna konkluzja.

Generalnie abstrahując od filmu podany film pokazuje to jak wiele czynników składa się na finalny odbiór „dzieła” – mowa zarówno o filmie, grze, muzyce czy czymkolwiek podobnym. W ramach testu spróbujcie sobie kiedyś zrobić takie ćwiczenie myślowe i puśćcie jakiś film bez głosu bądź np. z inną muzyką czy nawet grając w grę włączcie sobie jakąś kompletnie oderwaną stylistycznie muzykę w tle. Oczywiście taki, którego nie znacie, bo jak już oglądaliśmy to może występować zjawisko synestezji, ale to już inna sprawa akurat. Możecie też pobawić się nieco bardziej jak na filmie, z tym że to już skomplikowany zabieg, ale i takie rzeczy na nawet na innych tytułach można już spotkać – czym że jest przecież najnowsza odsłona Fify, gdzie, możemy ustawić własne zasady, a co za tym idzie musimy zmienić nasz sposób grania. Tak nawiasem ostatnio widziałem wgl coś w stylu mema, że jest video z akcji ratowniczej z płonącego budynku i było puszczone ono od tyłu (możecie się domyśleć przebiegu) albo kultowy już film o chytrej babie, która tym razem… oddaje napoje na stół.

Ot dygresja. Po prostu kiedyś mi nawinął się ten filmik, a paradoksalnie niesie on więcej treści niż może się postronnemu wydawać. Z resztą nie to było zamysłem twórcy, chociaż, kto wie?