Ponad rok temu postanowiłem zapoznać się z serią gier o pięknej pani archeolog Larze Croft, która swoją premierę miała w 1996 roku na ramach bardzo innowacyjnej na swoje czasy grze przygodowej Tomb Raider. W grze przemierzaliśmy kilka różnych lokacji w poszukiwaniu artefaktu i będąc wplątani w intrygę nie z tej Ziemi. Tytuł przyjął się w growym światku bardzo dobrze i sam się nie dziwię, po ograniu jedynki mimo jej dość topornego sterowania jestem szczerze świadomy dlaczego. Oczywistą decyzją było oczywiście sięgnięcie po sequel, wydany już rok później. Tak oto zasiadłem na kolejną przygodę.

Lara w tej części rusza na następną wyprawę – tym razem odnaleźć musi sztylet Xian, który pomaga jego właścicielowi zamienić się smoka, gdy tylko przebije on nim swoje serce. W miarę przechodzenia historii dowiadujemy się, że na naszej drodze jest także organizacja Fiamma Nera pod przywództwem Marco Bartoliego, który chce zdobyć sztylet, aby zyskać smoczą potęgę.

Mimo tylko roku między premierą obu tytułów widać znaczące zmiany, szczególnie w grafice. Pierwszy Tomb Raider robiony był już pod podstarzałego DOSa w erze, gdzie najnowszym systemem był Windows 95, który dawał nieporównywalne możliwości względem starszego systemu. Dwójeczka wygląda zatem pięknie i bardzo imponująco jak na 1997 rok. Dzięki temu z tyłu głowy bohaterki możemy zobaczyć długi warkocz, powiewający naturalnie za jej plecami. Do ukończenia w tej grze jest 18 etapów bardziej rozbudowanych niż w części pierwszej. Same lokacje to między innymi Chiny, Wenecja czy Tybet. Podczas różnych etapów zakładała także odpowiednie stroje, tak aby wpasować się do rodzaju planszy w który teraz gramy. W śnieżnym Tybecie zakłada więc grubą kurtkę, a w wodnych strój płetwonurka. W tej grze jeszcze bardziej można się zgubić, więc znowu czasem musiałem sięgnąć po Walkthrough na YouTube. Oprócz tego sama Lara nauczyła się wspinać po drabinach, zjeżdżać na linie, czy jeździć prostymi pojazdami. Dodano także flary, które pomagały rozświetlać ciemne pomieszczenia, jednak Lara nie mogła wtedy używać broni.

Oprócz ulepszonej grafiki rozbudowany został także ekwipunek Lary o nowe typy uzbrojenia takie jak: M16, Wyrzutnia Granatów czy Wyrzutnia Harpunów. Dodanie większej ilości broni ma dużo plusów np. w wodzie Lara nie może atakować żadnym innym rodzajem broni niż harpunami, a twórcy dodali w podwodnych etapach rekiny, czy piranie. Te znowu dostajemy porozrzucane po całej planszy, jednak tutaj o wiele bardziej opłaca się zdobywanie sekretów oznaczonych różnymi kolorami miniaturowych smoków – Złotego, Srebrnego oraz Jadeitowego. Zebranie ich wszystkich da nam duży zapas amunicji do jednej z broni.

Moje poprzednie zarzuty wobec pierwszej części nadal tutaj obowiązują, chociaż gra nie odpala się już przez jakiś emulator, który wyłącza się gdy tylko zminimalizujesz grę. Tutaj możliwe jest ustawienie dowolnej rozdzielczości i dowolne minimalizowanie gry. Nadal jednak gry są wykastrowane z dźwięków, zostawiono jedynie jakieś pomrukiwania i stękania bohaterki z głównym motywem w menu. Dlatego nadal bardziej polecam wersję na pierwsze PlayStation, która wygląda ładniej i ma pełna ścieżka dźwiękowa.

Druga część Lary przyjąłem dość ciepło, chociaż musiałem poświęcić tej grze trochę czasu, bo nie mogłem się jakoś do niej zabrać. Ukończyłem ją dopiero po 9 miesiącach z większymi przerwami, gdy blokowałem się na jakimś obszarze. Etapy platformowe to nadal jest nużąca część, gdy bohaterka porusza się jak czołg i ciężko określić odległość skoku, dlatego zalecam częste zapisywanie gry – ja osobiście użyłem tej funkcji ponad 310 razy. Także wersja Steam jest mówiąc krótko, do dupy, bo brakuje jej funkcji z oryginału. Cena natomiast jest bardziej zachęcająca, bo na wyprzedaży na Steam kosztuje około 3,59 zł. Jeśli jednak wolimy odczuć pełnię tej gry to polecam zaopatrzyć się w wersję PlayStation.

Ostatnio popularny stał się nieoficjalny remake drugiej części, który fani oryginalnych części tworzą pewnie na potrzeby stworzenia gry bardziej przystępnej dla obecnych graczy, zaimplementowano wiele funkcji z nowszych odsłon, grafika jest piękna, a sama bohaterka przypomina siebie sprzed dwudziestu lat. Gra jest na razie w fazie demo, ale można zobaczyć i pobrać nawet pierwszej wersje z tej strony: tutaj.

 

PS. Czy tylko ja nie podczas rozgrywki nie zamknąłem lokaja w chłodni?

Polecam.