Ostatnio w polskim Internecie (nie wiem czy szerzej) pojawiły się topki 25 ulubionych gier różnych twórców czy po prostu różnych osób. Z racji, że ja lubię takie rzeczy, bo fajnie pokazują one co myśleliśmy w danym momencie czy jaki był nasz gust, postanowiłem zrobić także swoją, taką wedle stanu aktualnego. Przy okazji chciałbym dodać na ten temat parę słów i nadać rzeczom szerszy kontekst i trochę powiedzieć jak wygląda u mnie obecnie granie.

Na tej stronie robiłem już kilka rankingów (hej, jeden jest dokładnie pod tym artykułem). W kontekście gier pojawił się TOP 10 gier Java, Pegasus czy tzw. #GameStruck4, gdzie parę słów napisało także kilka innych osób. Siłą rzeczy tamte rankingi nieco pokrywają się omawianą dziś 25tką, chociaż całość traktuje znacznie bardziej luźno, nie ma tu podziału na miejsca, a raczej na zabawę i ogólny pogląd o jakich tytułach mówimy. W większości były wszystkie które chciałem, brakowało mi jedynki z top Java, ale jakoś musiałem to przeboleć.

Kolejność losowa, mniej więcej tylko poukładana, wygenerowana z użyciem topsters.org. Otwórzcie sobie w nowej karcie jak zbyt mały obrazek.

Tam gry w razie by ktoś nie rozpoznał wymienione są już wyżej, ale zdanie wyjaśnienia czemu te (ew. więcej niż zdanie w analogicznych artykułach):

Contra (NES, 1987) – Ścisłe top ulubionych gier, osobisty TOP 1 gier na Pegasusa.

Prince of Persia (NES, 1989) – Świetna, pionierska gra w każdym możliwym wydaniu, dla mnie przede wszystkim na NES i Javę, wielkie ukłony w stronę twórcy, bo mówimy tu głównie o jednej osobie (odpisał mi kiedyś na Instagramie, yay!).

Batman (NES, 1989) – Świetna adaptacja Batmana, jedna z najlepszych platformówek, nostalgia, świetny soundtrack.

Super Mario Bros. (NES, 1985) – Jeden z największych, najbardziej charakterystycznych growych klasyków ever.

Duck Tales (NES, 1989) – Podobny case do Batmana.

Vice City (PC, 2002) – Jedna ze ścisłego topu ulubionych gier, pewnie TOP 1 gier na PC, pewnie i ogólnie.

GTA IV (PC, 2008) – Ambitna historia i w końcu powaga w GTA.

GTA V (PC, 2013) – To może nie być moje ulubione GTA, ale obiektywnie jedna z najlepszych gier w jakie grałem pod względem gameplayu i technikaliów.

Call of Duty (PC, 2003) – Nie grałem dużo w FPSy, bo to nie mój typ rozgrywki, ale pierwsze Call of Duty było jednym z pierwszych, z jakimi się zderzyłem, choć ukończyć, wraz z dodatkiem, przyszło mi dopiero lata później. Dobrze oddaje klimat drugiej wojny światowej.

Valiant Hearts: The Great War (PC, 2014) – Jedna z najlepszych gier o tematyce wojennej i bardzo dobry przykład czym mogą być gry na zewnątrz „bańki”.

Prince of Persia 2008 (PC, 2008)Tu np. o tym. Najbliżej w moim mniemaniu oryginalnego zamysłu serii.

NFS: Underground 2 (PC, 2003) – Kawał dzieciństwa i czasu spędzonego, wyścigi nadal lepsze od wielu obecnych tytułów, soundtrack kształtujący gusta.

NFS: Hot Pursuit (PC, 2010) – Bardzo dobry przedstawiciel nowszych (2010 (*)) wyścigówek.

Wladca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie (PC, 2004) – Gratka dla fanów uniwersum Władcy Pierścieni, a przy tym jedna z najlepszych gier strategii czasu rzeczywistego.

Heroes of Might and Magic IV (PC, 2002) – Za to, za co inni chwalą „trójkę”.

FIFA 07 (PC, 2006) – Pierwsza oryginalna FIFA w moim posiadaniu, spędziłem przy niej najwięcej czasu.

FIFA 18 (PC, 2017) – Pierwsza i najlepsza przygoda z trybem FUT w grach FIFA.

Tony Hawk’s Pro Skater 2 (PC, 2000) – Godziny spędzone przed ekranem, niepodrabialny klimat, zasianie bakcyla do pewnej stylistyki artystyczno – muzycznej.

Tennis Master Series (PC, 2001) – Pierwsza gra w jaką grałem na domowym PC.

18 Wheels of Steel: Pedal to the Metal (PC, 2004) – Niespieszny tytuł, pewnie były lepsze w tym gatunku, ale przy tym spędziłem najwięcej czasu.

Szymek Czarodziej 3D (PC, 2002) – ta gra była moim Gothicem jeśli wiecie co mam na myśli.

Brave Dwarves 2 (PC, 2002) – Nieco banalna platformówka, ale niegłupia i z bardzo dobrą ścieżką muzyczną. Dla mnie wbrew pozorom to też nie jest oczywisty wybór.

Tropico (PC, 2001) – Świetna strategia, ze świetnym lektorem.

Car Jack Streets (Mobile, 2008) – Przedstawiciel gier mobilnych. Sposób poprowadzenia rozgrywki śmiało mógłby być użyty w większych tytułach. Rzadko spotykane jest to rozwiązanie, tj. użycie czasu rzeczywistego jako elementu fabuły.

Pokemon: Fire Red (GBA, 2004) – Najlepszy reprezentant tej serii ogólnie.

Trochę statystyki: na 25, 18 ogrywane były na PC, 5 na NESie (Pegasusie), 1 to wersja mobilna i 1 na GBA (emulator). Gry NES z oczywistych względów to ubiegły wiek, reszta tj. pozostała 20, 16 zostało wydanych w pierwszej dekadzie XXI wieku, 4 w 2010 i później.


Dlaczego nie ma jednych gier, a są inne i jak to właściwie jest z tym graniem…

Tak, pewnie jestem monotematyczny. Na liście pojawiają się gry niekiedy dość podobne do siebie czy też z jednej serii, chociaż starałem się tego unikać, stąd niektóre tytuły się na tej liście finalnie nie znalazły. Nie ma co ukrywać jednak, że duża część mojego grania to chociażby inne odsłony GTA (III, SA, inne odsłony cyklu, które chciałem „odhaczyć”), NFSy (Most Wanted, Hot Pursuit 2 to także świetne wyścigi), bądź inne odsłony gier piłkarskich. Tak, jeśli gram to w gry albo powyższe albo z cyklów, które już znam, w większość z nich długo, bo po prostu w nich czuję się pewniej i lepiej, pewnie w myśl analogicznych słów, że ulubione piosenki to te które już znamy. Powoli się (growo?) starzeje, peak mojego grania już dawno za mną i trochę mierze siły na zamiary pod tym względem. Wiem, że taki Wiedźmin czy Cyberpunk to już objętościowo (a nie poruszyłem nawet aspektu technicznego mojego sprzętu, lapek z 2015/16 gdzieś, z lekkim upgradem) nie moja liga. Ludzie różnie przechodzą gry i poświęcają czy mogą pozwolić na nie różną ilość czasu. Na PC stosunkowo późno zacząłem grać, z drugiej tak naprawdę dość szybko przestałem przechodzić pewne gry co czyni mój okres przechodzenia gier relatywnie krótkim. Wiele gier znam z tzw. rynku growego, bo ten nadal regularnie śledzę i myślę, że się w nim dość dobrze odnajduję, ale wiem, że największe tytuły są już poza moim zasięgiem. Może kiedyś, może nigdy. Wiem, że mogę przez to tracić tytuły obiektywnie lepsze, ale czy przez takie, a nie inne podejście staję się kimś gorszym albo mam sobie robić z tego powodu jakieś wyrzuty? Nie wydaje mi się. I tak powyższa lista zdaje się być dość niecodzienna, a i naprawdę wypełniona godnymi tytułami. A na końcu to tylko lista.

Jak chcecie to dajcie znać jak to u was wygląda. Zarówno pod względem TOP 25 jak i podejścia do grania – czy już was peleton dogonił czy nie, jak się z tym czujecie i wgl. Jakby co wiecie gdzie, wiecie co.